22 Jun

Różne przestrzenie.

Różne czasy.


DOM. 

Budujesz dom. Wydaje Ci się, że wiesz jaki ma być. Albo wiesz, że nie wiesz. Ile jest w nim Twojej woli? Ile jest Ciebie? Ile przypadku? Projektu typowego? Projektu indywidualnego robionego przez kogoś, kto nie jest Tobą? 

Walczysz z projektem o siebie. Albo pozwalasz mu się kształtować. Nie wiesz czy ten projekt jest dobry. Chcesz, żeby był. Ile razy będziesz budował dom?

Jest. Mieszkasz. Wszystko jest tak jak sobie wymarzyłeś? Musisz się dostosować. No przecież nie będziesz ciągle żył na budowie!!! Ale i tak wydaje Ci się, że to Ty dostosowałeś go do siebie. 

Za mały jesteś. To on Cię zmienia. Na zawsze.


MIESZKANIE.

Szukasz mieszkania. Kto inny je ułożył. Ten pokój tu, tamten tam, tu kuchnia, a tam łazienka. Możesz sobie pokolorować. Co zrobić? Jak interweniować w takiej przestrzeni? Czy to w ogóle możliwe? Jak w takiej przestrzeni znaleźć siebie? W czym? W dekoracjach? Czym się różni ściana od ściany? Czym się różni pokój od pokoju?

Wtłaczasz się w tą przestrzeń i uznajesz, że tak może/musi być. Albo że przecież sam tak chciałeś. Przynajmniej przez jakiś czas. Często nie masz już sił/możliwości, żeby to zmienić. Przestajesz szukać siebie. To mieszkanie staje się Tobą. Albo Ty tym mieszkaniem.

Na zawsze. Albo na czas jakiś.


WAKACJE.

Szukałem domu na wakacje. Znalazłem. Wszystkim się podoba. Duży. Ogromna działka. Tylko dla nas.

Przyjeżdżamy. Jest pusto. Sucho tak. Obco. Trzeba go dostosować. Trzeba się dostosować. Rozłożyć swoje rzeczy. Wstrzyknąć odrobinę siebie weń by jakoś ożył. Zmieszać się z nim. Ułożyć się. Wcisnąć w jego nie-nasze kształty. W przestrzeń, która została nam zaoferowana na chwilę.


WIZYTA:

Wchodzisz. Widzisz. Zajmujesz kawałek ich przestrzeni. Czasem - możesz wybrać który. Zajmujesz. Przestawiasz krzesło, odsuwasz/dosuwasz do stołu. Dostosowujesz ją - dostosowujesz się. To nie po Twojemu. To po "ichniemu". To nie jesteś Ty. Jest chłodno. Ślisko. Sztywnieją palce. Wychodzisz. Wracasz "do siebie".


AUTOBUS:

Musisz. Nic nie możesz. Możesz tylko się przesunąć. Szczęście polega na dostępności właśnie tego krzesła. Wybór to luksus. Pomiędzy lewe-prawe.

Komentarze
* Ten email nie zostanie opublikowany na stronie.